MATERIAŁY DODATKOWE

Marzenia, pragnienia i pasje na Sri Lance i w Polsce

Opis: Załącznik nr 3 - Historia Dilhani

Autor/Autorka (autorzy/autorki):



Załącznik nr 3 - Historia Dilhani

Rozmowa z Dilani, rehabilitantką w Rainbow Centre, o empatii, nadchodzącym ślubie i podziale obowiązków
w małżeństwie

Mam 28 lat i mieszkam w Kolombo. Jestem fizjoterapeutką, studiowałam na Uniwersytecie w Kolombo. Mieszkam z rodzicami, nie jestem jeszcze mężatką. Mam młodszą siostrę i starszego brata. Siostra studiuje, robi specjalizację z psychologii. Rodzice byli nauczycielami, teraz są na emeryturze; spędzają czas w domu i w podróżach, także zagranicznych.

Ukończyłam kurs z fizjoterapii pediatrycznej, a następnie zaproszono mnie na rozmowę kwalifikacyjną do Rainbow Centre. Mija rok od czasu, kiedy zaczęłam tu pracę. Podczas studiów uważałam, że nie radzę sobie z dziećmi, lecz teraz kontakt z nimi sprawia mi przyjemność. Wcześniej pracowałam jako rehabilitantka z seniorami.

Jestem otwartą osobą, więc zawsze patrzę na dzieci z empatią. Lubię z nimi pracować, chcę sprawiać, że uśmiech pojawia się na ich twarzach. Czuję, że mogę zmienić ich życie chociaż w małym stopniu, krok po kroczku, chcę im pomóc lepiej funkcjonować w przyszłości. Jeden z moich pacjentów ma osiem lat. Został tu przyniesiony, nie chodził, a teraz już potrafi. Zawsze staram się pracować z rodzicami moich pacjentów, przeprowadzam z nimi sesję. Chodzi o to, by zobaczyli jak działają pewne ćwiczenia i mogli powtórzyć je w domu.

W pracy jestem bardzo niezależna. Zarząd wspiera moją dalszą edukację, jest elastyczny, chętnie ze mną współpracuje. W Rainbow Centre pracuję od godziny 8:30 do 12:30. Dodatkowo kilka dni w miesiącu pracuję jako fizjoterapeutka w szpitalu. Po pracy czasem chodzę do kina, w weekendy lubię się spotkać z przyjaciółmi na plaży, czytać, słuchać muzyki.

Mój przyszły mąż jest moim kolegą ze studów, również fizjoterapeutą. Zakochaliśmy się będąc jeszcze na uniwersytecie i właśnie mija siedem lat od tego momentu. Czuję, że powinnam wyjść za mąż przed trzydziestką… Ale chciałam być sama najdłużej, jak to możliwe. Podczas studiów nie mieliśmy pracy i nie mogliśmy żyć razem bez wsparcia finansowego. Teraz jestem niezależna,więc nadszedł czas na ślub. Narzeczony jest moją pierwszą miłością, nie miałam wcześniej chłopaka. Spotykamy się w wolnym czasie, lecz nie mieszkamy razem. Zostaję czasem na noc w domu u przyjaciółki, ale nigdy u niego.
Pracujemy wspólnie nad budową domu, by żyć samodzielnie. To nie jest typowe - na Sri Lance kobieta zwykle przeprowadza się po ślubie do domu męża.

Do ślubu przygotowuję się już od roku, weźmie w nim udział ponad 200 osób. Teraz powstaje mój strój ślubny - sari. Robię je samodzielnie. Znalazłam bardzo piękne i wytworne sari, ale kosztowało 50 000 rupii (1200 zł – red.). Pomyślałam, że nie mogę tyle wydać. Kupiłam więc koronkę, kryształki, inne materiały i przygotowuję strój z pomocą mamy i siostry.

Jedzenie weselne dla jednej osoby kosztuje 2 500 rupii (60 zł – red.). Będą specjalne dania weselne: ryż i mnóstwo curry - wszystko ostre. Nasze wesele będzie bezalkoholowe, ale to nie jest reguła na Sri Lance.
W dniu ślubu, koło drugiej nad ranem, kosmetyczka i krawcowa przyjadą do mnie, aby pomóc mi się przygotować. To zajmuje dużo czasu: ułożenie fryzury, założenie biżuterii, zrobienie makijażu.
Z ceremonią ślubną związane są różne tradycje i zwyczaje: panna młoda rzuca bukiet, ma na sobie białe sari, które jest symbolem dziewictwa, które potem zwykle zmienia na czerwone - zwłaszcza kiedy wesele trwa dwa dni. Czasem przyjaciele robią żarty, gdy młodzi opuszczają hotel i udają się na miesiąc miodowy, spryskują powietrze kolorowym sprayem, by stworzyć atmosferę.

Chciałabym mieć dzieci. Trójkę. To będzie duża rodzina jak na Sri Lankę - zwykle w domu jest dwoje dzieci. Będziemy się nimi zajmować oboje z mężem, a także nasi rodzice, którzy są chętni do pomocy i opiekowania się wnukami.
Wiem, że będę miała wiele obowiązków po ślubie. Mój przyszły mąż potrafi gotować, ale na Sri Lance zwykle musi gotować kobieta. To ona w większym stopniu zajmuje się domem, a mąż zapewnia pieniądze. Ale ponieważ jesteśmy przyjaciółmi, mamy ten sam zawód, robimy wszystko razem, mam nadzieję, że również w przyszłości będziemy się dzielić obowiązkami.
Tym, co mnie uszczęśliwia w życiu, jest wolność i podróżowanie oraz natura i sztuka. Pragnę zmian. Kocham ludzi. Patrzę na świat z miłością.