Odniesienie do podstawy programowej: Jak dla właściwego scenariusza zwiń
Odniesienie do podstawy programowej:Jak dla właściwego więcej
Załącznik nr 1
WPŁYW WOLNEGO HANDLU NA ROZWÓJ
Przykład Filipin
Problemy w rolnictwie tego kraju zaczęły się już w drugiej połowie lat 80., gdy rząd Corazon Aąuino ograniczył finansowanie rolnictwa skupiając się na spłacie długu międzynarodowego. (...) Problemy sektora rolniczego pogłębiły się w połowie lat 90., gdy Filipiny przystąpiły do WTO. Wkrótce kraj został zalany tanią kukurydzą ze Stanów Zjednoczonych i krajowa produkcja przestała być opłacalna. Co prawda ekonomiści obiecywali rolnikom, że dzięki obecności taniej kukurydzy z importu będą mogli przeznaczyć znaczące obszary rolne pod uprawę kwiatów, szparagów i brokułów, których eksport będzie dla nich o wiele bardziej opłacalny, ale tak się nie stało. Ponadto produkcja drobiu, trzody chlewnej i warzyw zaczęła także podupadać wraz z pojawieniem się na rynku tanich produktów z innych krajów. Niewiele czasu potrzeba było, aby Filipiny przestały być znaczącym eksporterem żywności i stały się importerem zależnym od partnerów handlowych. Takie uzależnienie od importu nie tylko doprowadza rolników do bankructwa, ale także naraża konsumentów na skoki cen żywności. Nie ma bowiem gwarancji, że importowane towary zawsze będą tanie, ale pewne pozostaje to, że w przypadku braku rodzimej produkcji trzeba będzie zapłacić każdą cenę za podstawowe produkty rolne z importu. Tak stało się wiosną 2008 roku, gdy gwałtownie wzrosła światowa cena ryżu, a Filipiny będąc największym importerem ryżu, doświadczyły jego rządowej reglamentacji, spekulacji i zamieszek na tle żywnościowym.
Przykład Meksyku
Meksykanie uprawiali kukurydzę od 10 000 lat, ale w ostatniej dekadzie znacznie ograniczyli produkcję. Gdy w 2008 roku ceny tortilli kukurydzianych w meksykańskich sklepach wzrosły o 60%, zaczęto winić za to rolników z USA, uprawiających kukurydzę na agropaliwa, zmniejszając amerykański eksport kukurydzy do Meksyku. Jak doszło do tak dużego uzależnienia Meksyku od kukurydzy z USA? Wszystko zaczęło się od przystąpienia Meksyku do Północnoamerykańskiego Układu Wolnego Handlu (NAFTA) w 1994 roku i otwarcia na tanią kukurydzę z USA, z ceną której drobni meksykańscy producenci rolni nie mogli konkurować. Jak można się domyślić, wielu z nich zaprzestało upraw. Podobny los spotkał drobnych producentów trzody chlewnej, bydła, ryżu i drobiu. Według danych zgromadzonych przez Carnegie Endowment, tani import produktów rolnych od potężnego sąsiada doprowadził ponad milion meksykańskich rolników do bankructwa wielu z nich zasiliło grono nielegalnych imigrantów w USA. Chociaż Meksyk niejest zaliczany do krajów rozwijających się tylko do krajów nowo uprzemysłowionych, to warunki życia wielu mieszkańców tego kraju niewiele różnią się od tych w panujących w krajach globalnego Południa. Liberalizacja handlu produktami rolnymi nie polepsza ich warunków życia, a wręcz pogarsza sytuację na obszarach wiejskich.
[Źródło: Anna E.J. Witowska, O tym,jak wolny handel niszczy rolnictwo i bezpieczeństwo żywnościowe w krajach globalnego Południa, http://globalnepoludnie.pl/0-tym-jak-wolny-handel-niszczy]