MATERIAŁY DODATKOWE

Indianie w dobie globalizacji – procesy globalne oraz ich konsekwencje wśród Indian Ameryki Północnej

Opis: Załącznik nr 1. - Życie Indian w epoce globalizacji

Autor/Autorka (autorzy/autorki): Dominika Oliwa, Ewelina Osińska, Katarzyna Zielonka, uzup. Karolina Kryściak



Załącznik nr 1. - Życie Indian w epoce globalizacji
na podstawie
www.alicja.id.uw.edu.pl

Roberta Mirabal, indiański piosenkarz, zdobywca wielu nagród muzycznych, często w swoich tekstach mówi o spotkaniach indiańskiej tradycji
z realiami współczesnego świata. Słowa piosenki Navajo Fires:
(...)po drugiej stronie jest świat, po którym chodzę,
gdzie jest taniec i język, muzyka, religia i sztuka,
świątynie szamanów i głosy z gwiazd.
I jest inny świat – pełen zamieszania,
wielu komputerów, wielu samochodów i telefonów,
tak bardzo chaotyczny,
ale też go potrzebujemy(...)
W większości rezerwatów Indianie żyją z turystyki. Posiadają kasyna i salony gry w bingo, organizują walki aligatorów, co gwarantuje im zysk i zapewnia
godziwe standardy życia. Z dochodów z gier hazardowych opłacane są indiańskie instytucje publiczne, takie jak szpitale i szkoły oraz wykupywane są
utracone ziemie. Kasyna są również środkiem walki z bezrobociem, co widać na przykładzie plemienia Oneidów, wśród którego stopień bezrobocia znacznie się zmniejszył Z kolei plemię Irokezów przedstawiło plan, w myśl którego dochody z indiańskich kasyn miałyby polepszyć stan gospodarki w stanie Nowy Jork, w związku z czym gubernator tego stanu wydał zgodę na otwarcie sześciu kasyn. Jednak taka działalność ma również ujemny wpływ na tradycyjne życie Indian: praca na nocne zmiany zaburza życie rodzinne, a przez wysoki stopień asymilacji plemiona zatracą swoją kulturę, wartości i wierzenia. Indiański hazard jest także powodem wielu sporów politycznych między plemionami a władzami stanowymi, które obawiają się indiańskiego wzrostu dochodów i utraty ziemi, która w momencie zakupu jej przez Indian nie będzie już podlegać systemowi stanowych podatków i zarządzeń. W obawie przed konkurencją wiele miast jest wrogo nastawiona do indiańskiego biznesu.
Obecnie, Indianie stanowią ok. 8% populacji USA. Płacą oni podatki jak inni obywatele USA, mają też prawo głosować zarówno w głosowaniach
stanowych jak i lokalnych oraz wyborach plemiennych. Rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej mają również prawo do zakładania biur publicznych
i kandydowania do pełnienia stanowisk. Wielu Indian włącza się w politykę Stanów Zjednoczonych. „Jeśli nie zwrócisz się ku polityce, polityka zwróci
się do Ciebie”- głosiło hasło wyborcze z 2000 roku. Około 85% głosujących wówczas w wyborach Indian poparło demokratów.
Plemiona indiańskie posiadają obecnie 2,3% z własnej ziemi. Jednak większość terenów plemiennych jest dzierżawiona w ich imieniu przez rząd
federalny. Nie istnieje żadne prawo, które zezwalałoby plemieniu sprzedać swoje ziemie. Indywidualni Indianie zarządzają dzierżawioną ziemią, którą sprzedać mogą tylko za zgodą Wydziału Spraw Wewnętrznych lub jego reprezentantów.
Indianie wyrazili zgodę na budowę kopalń na swoich terenach, pod warunkiem, że wcześniej zostaną podjęte rozmaite środki zapobiegawcze, mające nie dopuścić do zniszczenia środowiska. Rzeczywistość wygląda jednak zupełnie inaczej. Indian przekupuje się, oferując im pomoc finansową i zatrudnienie, a protestujących zastrasza się i aresztuje.
Niedawno powstał plan stworzenia pięćdziesiątego pierwszego stanu USA (stanu Nawaho), zamieszkałego przez Indian. Zdania samych Indian na ten temat są podzielone. Z jednej strony to szansa na otrzymanie tego, co im się należy i o co walczyli przez długie lata, z drugiej strony, zatwierdzenie
ziem Nawahów jako stanu USA pociągałoby za sobą wiele zmian, w tym koniecznych zmian w mentalności Indian. Wiązałoby się to m.in. z eksploatacją zasobów mineralnych (niezbędną do samodzielnego utrzymania się stanu).
Rząd przyznał Indianom prawo do polowania i połowu ryb na terenach rezerwatów. Trwają spory o to, czy rząd stanowy może te prawa ograniczać.
Stany twierdzą, że ich interwencja jest niezbędna, a pozwolenie Indianom na polowania i rybołówstwo poza sezonem i bez limitów, szkodzi środowisku naturalnemu. Plemiona zaś uważają, że polowania i rybołówstwo na ich terenach stanowi część ich kultury i samorządności, a jego łamanie jest naruszeniem ich suwerenności. W praktyce chodzi o to, że sprzedaż licencji jest jednym z głównych źródeł dochodów dla wielu plemion i gdyby stany wprowadziły swoje ustalenia, to plemiona byłyby stratne pod względem finansowym.
Kiedyś rząd USA dążył do likwidacji kultury i języków indiańskich. Dziś sytuacja znacznie się polepszyła. Plemiona mają prawo zarządzania programami
edukacyjnymi i szkołami w rezerwatach. Obecnie istnieje 120 szkół plemiennych, w tym 32 szkoły wyższe (również uniwersytety). Ponadto państwowe
szkoły, do których uczęszczają indiańskie dzieci, prowadzą zajęcia lekcyjne w dwóch językach i zwracają uwagę na aspekty kulturowe Indian.
Indianie tworzą również wiele organizacji mających na celu: reprezentowanie interesów Indian, czuwanie nad właściwym przestrzeganiem przysługującym Indianom praw, propagowanie kultury i tradycji indiańskiej, oraz pomoc członkom swoich plemion. Do najbardziej znaczących należą:
AIM American Indian Movement, NCAI The National Congress of American Indians, The National Tribal Chairman’s Association oraz American Indian Youth Council.